Rezerwuj parking
Aktualność z dnia 2010-12-10 07:47:00
Wielki spór o lotnisko w Modlinie!
Lotnisko jest jeszcze w fazie budowy, a już trwają spory o przynależność
pomiędzy obecnym właścicielem warszawskiego Okęcia, a władzami województwa
mazowieckiego. Czy zatem dojdzie to „wielkiej kłótni o Modlin”?
„Wielka kłótnia o Modlin”, być może brzmi to dość kuriozalnie, jednak cała sprawa nabiera rzeczywistego wymiaru. Dyrektor naczelny PPL (Polskich portów lotniczych), Michał Marzec jest przekonany, że ze względu na wiedzę na temat zarządzania, specjalistyczne wyposażenie jakim dysponują, to właśnie PPL powinno objąć lotnisko w Modlinie. W wywiadzie dla DGP dodaje, że takie rozwiązanie jest korzystne nie tylko dla firmy, którą obecnie zarządza, ale także dla Modlina. Takie rozwiązania są już stosowane w praktyce m.in. w Mediolanie i Sztokholmie, w Polsce z pewnością byłoby to potrzebna innowacja. Z punktu widzenia lotniska warszawskiego jest ważne, by stworzyć duoport, który świadczyłby wzajemnie uzupełniające się usługi - zaznacza dyrektor Marzec.
Jednak cały problem w tym, że z tezą PPL nie do końca zgada się Urząd Marszałkowski województwa mazowieckiego. Problemem, który uniemożliwia wcielenie w życie pomysłu dyrektora Marca, jest brak pozwolenia Komisji Europejskiej. Przypomnijmy, że budowa lotniska w dużej mierze była finansowana właśnie przez fundusze unijne (ponad 400 mln zł). Nieoficjalnie mówi się, że Urząd Marszałkowski rozpatruje jedynie możliwość tego, by PPL było operatorem lotniska. Takie rozwiązanie w żaden sposób nie satysfakcjonuje zarządu PPL. Jak więc będzie finał całej sytuacji? Z pewnością czas pokaże.
„Wielka kłótnia o Modlin”, być może brzmi to dość kuriozalnie, jednak cała sprawa nabiera rzeczywistego wymiaru. Dyrektor naczelny PPL (Polskich portów lotniczych), Michał Marzec jest przekonany, że ze względu na wiedzę na temat zarządzania, specjalistyczne wyposażenie jakim dysponują, to właśnie PPL powinno objąć lotnisko w Modlinie. W wywiadzie dla DGP dodaje, że takie rozwiązanie jest korzystne nie tylko dla firmy, którą obecnie zarządza, ale także dla Modlina. Takie rozwiązania są już stosowane w praktyce m.in. w Mediolanie i Sztokholmie, w Polsce z pewnością byłoby to potrzebna innowacja. Z punktu widzenia lotniska warszawskiego jest ważne, by stworzyć duoport, który świadczyłby wzajemnie uzupełniające się usługi - zaznacza dyrektor Marzec.
Jednak cały problem w tym, że z tezą PPL nie do końca zgada się Urząd Marszałkowski województwa mazowieckiego. Problemem, który uniemożliwia wcielenie w życie pomysłu dyrektora Marca, jest brak pozwolenia Komisji Europejskiej. Przypomnijmy, że budowa lotniska w dużej mierze była finansowana właśnie przez fundusze unijne (ponad 400 mln zł). Nieoficjalnie mówi się, że Urząd Marszałkowski rozpatruje jedynie możliwość tego, by PPL było operatorem lotniska. Takie rozwiązanie w żaden sposób nie satysfakcjonuje zarządu PPL. Jak więc będzie finał całej sytuacji? Z pewnością czas pokaże.